Jakże nie współczuć naszym Umiłowanym Przywódcom, którzy uprawianie prawdziwej polityki mają surowo zakazane, a tu zbliżają się wybory i trzeba czymś uwodzić swoich dotychczasowych i potencjalnych wyznawców? Na przykład, postępowania naszych mężyków stanu w sprawie Ukrainy (…)